Łuszczyca jako problem psychologiczny

Drukuj

Łuszczyca potrafi być dotkliwa do bólu. I nie chodzi tu o same objawy, wykwity na skórze. Bardzo często łuszczyca atakuje też naszą głowę i to nie tylko dosłownie, ale też w przenośni.

Chorzy na łuszczycę narażeni są na duży stres. Wynika on po pierwsze z faktu, że objawy łuszczycy traktowane są jako defekt estetyczny. W szczególności, kiedy występują w miejscach odsłoniętych, np. na twarzy czy rękach. Drugą dokuczliwą kwestią jest przewlekły i nawracający charakter choroby. Nigdy nie wiemy, kiedy objawy się wycofają, kiedy powrócą, a co gorsza, nie zawsze jesteśmy w stanie stwierdzić, jaka terapia przyniesie oczekiwane rezultaty.

Jak sobie z tym radzić? Oto kilka prostych porad, które z pewnością nie zaszkodzą:

Twoja łuszczyca nie jest najważniejsza na
świecie.

Chorzy, którzy popadaj
ą w kompleksy na tle łuszczycowym, często bezgranicznie wierzą w to, że ich choroba dyskwalifikuje ich w życiu społecznym. Uważają, że jeśli ich znajomi będą mieli okazję przyjrzeć się wykwitom skórnym, będzie to oznaczało automatyczne "skreślenie" w towarzystwie.

Oczywiście, prawie nigdy tak się nie dzieje. Objawy łuszczycy nie dodają może wyjątkowo urody, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że tak naprawdę dla naszego otoczenia nasza łuszczyca nie jest kwestią szczególnie istotną! Po prostu, nie znajduje się ona w centrum uwagi wszystkich naszych znajomych przez cały czas!

Czasami chorzy sami wpędzają się w niepotrzebne kompleksy i zapominają o tym właśnie prostym fakcie. Zapamiętajmy więc - zainteresowanie naszych przyjaciół, bliższych i dalszych znajomych naszą łuszczycą jest bardzo umiarkowane. Dla nich nie jest to po prostu sprawa szczególnie istotna. I bardzo dobrze! Skoro nasze otoczenie nie zaprząta sobie tym tak bardzo głowy, to może my też nie powinniśmy się tak martwić?

Staraj się walczyć z chorob
ą na wszelkie możliwe sposoby.

Pamiętając o poprzednim punkcie, róbmy wszystko, aby wygrać z chorobą. Stosujmy dostępne terapie, próbujmy nowych leków, konsultujmy się z lekarzem dermatologiem.

Jeżeli będziemy stosowali prawidłowe leczenie, nie tylko ograniczymy objawy łuszczycy, ale też nabierzemy przekonania, że robimy wszystko, aby zwalczyć problem. Dzięki temu, nie będziemy mieli podstaw, żeby obwiniać się za chorobę.

Nie wycofuj się z życia towarzyskiego.

Nie warto popadać w kompleksy i alienować się z otoczenia ze względu na łuszczycę. Pomimo wciąż niewielkiej świadomości społecznej na temat tej choroby, na pewno uda Ci się znaleźć znajomych i przyjaciół, z którymi będziesz czuć się komfortowo.

Nie rezygnuj też z życia intymnego. Łuszczyca to nie trąd, nie można się nią zarazić. Znalezienie partnera, który będzie potrafił zrozumieć i zaakceptować naszą chorobę, to wcale nie taka trudna sprawa.

Nie załamuj się potknięciami.

Nie daj się zbić z tropu, nie poddawaj się przed drobne niepowodzenia. Jeśli chwilowo Twój stan pogarsza się, nie załamuj się, nie porzucaj terapii. Nie daj się też wyprowadzić z równowagi przez ewentualne docinki i głupie komentarze osób, które o łuszczycy nie mają najmniejszego pojęcia. Jeśli ktoś posuwa się do tak kiepskich dowcipów, sam jest po prostu kiepski i nie warto się nim przejmować.

Podsumowuj
ąc...

Głowa do góry! Z łuszczycą czasem żyje się trudno, ale ta choroba to nie powód do załamania. Wypada tylko oczekiwać na coraz lepsze terapie i mieć nadzieję, że kiedyś powstanie lek, który pozwoli wszystkim chorym raz na zawsze pokonać łuszczycę.