Jak radzić sobie z codziennością

czwartek, 25 sierpnia 2011 11:53
Drukuj
(0 głosów, średnia ocena 0 na 5)
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

W tym miejscu chciałabym przestawić Państwu kilka możliwości radzenia sobie z psychologicznymi problemami codzienności. Chciałabym aby ten działa zwierał przykłady konkretnych sytuacji społecznych, które wywołują w Was negatywne emocje. Zapraszam Was do przesyłania mi pytań/ opisów nurtujących Was problemów, które będę zamieszczać wraz z odpowiedziami w poniższym dziale.

Poczucie wstydu.
Wielu chorych unika sytuacji społecznych, które w związku z chorobą, budzą w nich poczucie wstydu za swój wygląd. Wstyd powoduje, iż chorzy Ci unikają wszelkich sytuacji, które mogłyby narazić ich na ekspozycję społeczną. Unikają więc chodzenia na basen, siłownię czy plażę, nawet latem zakładają długie spodnie i rękawy, aby nie narazić się na dociekliwe spojrzenia i pytania ze strony innych osób. Jak przełamać w sobie poczucie wstydu?

Porada:
Jak wspomniałam poczucie wstydu nieodł
ącznie towarzyszy chorym u których objawy choroby są widoczne. Poniżej kilka wskazówek które pomogą Wam przełamać poczucie wstydu:
zaakceptuj samego siebie – akceptacja siebie, choć bardzo trudna, jest w mojej ocenie niezbędnym krokiem do przełamania własnego wstydu
zaakceptuj swoją chorobą – akceptacja własnej choroby, choć również nie jest rzeczą łatwą, pozwala na poprawę własnego samopoczucia oraz wpływa na wzrost poczucia własnej wartości
staraj się w sytuacjach społecznie trudnych mieć przy sobie bliskie Ci osoby - wsparcie ze strony bliskich doda Ci sił i energii do walki z własnym wstydem; jeśli wstydzisz się sama iść na siłownię czy basen poproś o towarzystwo bliską koleżankę/znajomych, sama ich obecność pomoże ci oswoić się z nową sytuacją społeczną
podążaj do celu małymi kroczkami - jeśli np. latem wstydzisz się odsłaniać swoje ciało, nie stosuj terapii szokowej pt. muszę się przełamać więc dziś pójdę na plażę w bikini. Zapewne byłaby to dla Cienie bardzo stresująca sytuacja i mogłaby Cię jedynie zniechęcić do dalszego przełamywania poczucia wstydu. Zamiast tego dochodź do etapu bikini drobnymi kroczkami np. najpierw załóż koszulkę z krótkim rękawkiem; kiedy już „oswoisz” się z ukradkowymi spojrzeniami innych i przestaniesz się nimi przejmować, załóż krótkie spodenki/spódniczkę. Tą metodą drobnych kroczków możesz dojść do bezstresowego noszenia letnich ubrań i zażywania słonecznej kuracji
bądź asertywna/asertywny - naucz się asertywnego reagowania w sytuacjach trudnych
powtarzaj sobie w myślach – „Niech się wstydzi, ten kto widzi”, pamiętaj, iż każda odmienność budzi zainteresowanie i ciekawość innych ludzi. Niestety często jest to niezdrowa reakcja objawiająca się uporczywym wpatrywaniem się w drugą osobę, czy innych nieodpowiednich zachowaniach. W takiej sytuacji warto pamiętać, iż co prawda nasz wygląd może się wyróżniać, jednak to nie my powinniśmy się wstydzić, lecz Ci, którzy nie potrafią ukryć swojej ciekawości i dezaprobaty. Jeśli zaakceptujesz swoją chorobą, podniesiesz swoją samoocenę i łatwiej będzie Ci ignorować niedyskretne zachowania innych osób.

Unikanie kontaktów (izolacja społeczna)
Ze względu na swoją „widoczność” łuszczyca jest chorobą, która prowadzi do pojawianie się u wielu pacjentów problemów z funkcjonowaniem społecznym w zakresie nawiązywania kontaktów interpersonalnych. W skrajnych przypadkach, chorzy uważają, iż najlepszą strategią jest całkowite odizolowanie się od ciekawskich spojrzeń i wścibskich pytań. Efektem tego jest „zamykanie się w domu” prowadzące do częściowej lub całkowitej izolacji społecznej. Jak poradzić sobie z chęcią zamknięcia się w ciepłym i bezpiecznym domu, jak obudzić w sobie chęć do zaistnienia w społeczeństwie? Oczywiście nie ma gotowej, dobrej dla wszystkich odpowiedzi na to pytanie. Jak zawsze mogę Wam jedynie podpowiedzieć jakie macie możliwości przełamania swojego lęku przed kontaktami z innymi ludźmi.
Po pierwsze AKCEPTACJA – akceptacja swojej choroby oraz samego siebie; tylko akceptując siebie będziesz mógł swobodnie i bez lęku rozmawiać z innymi o swojej chorobie
Po drugie – poszukaj wsparcia społecznego, jeśli boisz się kontaktów ze zdrowymi osobami, poszukaj kontaktów z innymi chorymi, którzy będą doskonal ale rozumieli Twoje problemy, a jednocześnie stanowią skarbnicę wiedzy o tym jak radzić sobie w różnych sytuacjach
Po trzecie – pomyśl co jest przyczyną Twoich obaw i lęku: widoczna choroba, wrodzona nieśmiałość, trudności w mówieniu o swojej chorobie, wcześniejsze negatywne doświadczenia. Jeśli uda Ci się rozpoznać przyczynę będziesz mógł poszukać rozwiązania, czasem potrzebna jest tu pomoc psychiatry lub psychologa, który pozwoli Ci spojrzeć na pewne zdarzenia z innej perspektywy
Po czwarte – nie traktuj swojej choroby jako nieszczęścia. Jeśli będziemy traktowali chorobę jako wielkie nieszczęście, które niesłusznie nas spotkało cała nasza uwaga skupiona będzie na ograniczeniach oraz negatywnych konsekwencjach choroby. Zgadza się, może ona stanowić pewne ograniczenie, uniemożliwiać podejmowanie pewnych działań. Należy jednak spróbować poszukać tych obszarów działania, gdzie choroba nie stanowi przeszkody, a osiągnięty cel będzie dla Ciebie sukcesem. Niektórzy pacjenci traktujący swoją chorobę jako wielkie nieszczęście „zrażają” do siebie innych poprzez ciągłe skupianie się na własnej chorobie, przyjmowanie postawy roszczeniowej. Takie zachowania niestety mogą odstraszyć naszych znajomych i nie będzie to miało nic wspólnego z naszą chorobą, lecz ze sposobem postrzegania i przedstawiania siebie przez pryzmat choroby.
Po piąte – naucz się widzieć w sobie coś więcej niż tylko osobę chorą. Warto jest nauczyć postrzegać siebie nie tylko jako osobę chorą na łuszczycę, ale również jako kogoś kto np. pięknie maluje, pisze wiersze czy gra dobrze w koszykówkę. To pozwala inaczej spojrzeć na siebie, na otaczający nas świat i ludzi.
Po szóste – naucz się mówić o swojej chorobie. Wiele osób na pytania o przyczyny ich wyglądu reaguje złością, przygnębieniem czy żalem. Zapewne dla nikogo pytania typu: „A co Pani ma na głowie? Chyba jakieś uczulenie.” nie są ani miłe ani stosowne. Jednak pytania te padają i będą padać gdyż ciekawość oraz lęk przed nieznanym są naturalnym zjawiskiem w kontaktach społecznych. Ważne, że nie muszą one wywoływać w nas negatywnych emocji. Jeśli akceptujemy siebie, łatwiej jest nam nauczyć się asertywnej reakcji na takie sytuacje. Odpowiadając na powyższe pytanie nie musimy opowiadać historii swojej choroby, ważne abyśmy odpowiedzieli w sposób komfortowy dla nas, jednocześnie nie atakując drugiej strony np. „Tak, faktycznie chyba jest to reakcja alergiczna po ostatniej farbie koloryzującej”, „ Nie to nie uczulenie, mam to od dawna”, „ Tak wiem, iż wygląda to na uczulenie, jednak nim nie jest. Mam to do dziecka, widocznie taki już mój urok”. Powyższe przykłady tylko obrazują jak można poradzić sobie w nie komfortowej sytuacji tak aby nie wywoła ona u nas skrajnie negatywnych emocji. Warto wypracować sobie własny repertuar odpowiedzi i stosować je kiedy jest taka konieczność. Na pewno zauważycie, iż po pewnym czasie padające pytania będą Was mniej irytowały, a udzielanie na nie odpowiedzi będzie coraz mniej stresujące.
Po siódme – otaczaj się ludźmi, którzy akceptują Ciebie oraz Twoją chorobę.
Po ósme – postaraj się zrozumieć obawy innych. Mając świadomość źródła ciekawskich spojrzeń i pytań możesz odpowiednio zareagować, zmniejszając lęk i niepewność, a tym samym zainteresowanie Twoją chorobą.